Co nas kręci, co nas podnieca, czyli subiektywnie na każdy temat

czwartek, 1 marca 2012

Obrona przed czarną magią

     Ci, którzy widzieli bloga tuż po narodzinach zapewne zauważają, że brakuje 2 pierwszych wpisów. Niestety, to wszystko przez to, że nie dostałyśmy listu z Hogwartu i nie mogłyśmy uczęszczać na zajęcia z obrony przed czarną magią. Skutki są widoczne teraz - edycja, techniczne nowinki, to wszystko przed czym nie potrafimy się obronić! Na szczęście jest wiele innych rzeczy, które potrafimy robić-lepiej bądź gorzej. Jeżeli będziecie często Nas odwiedzać pewnie zauważycie różnice w postach moich i Sandry (moich niestety będzie pewnie więcej-gadulstwo nie tylko w formie ustnej ). 


      W ramach opóźnionego wstępu naskrobię o czym będziemy blogować. Czekacie pewnie na odpowiedź krótką i zwięzłą, najlepiej w myślnikach. NIESTETY! Niech gadulstwo będzie z Nami i Wami. 
        Często spotykamy się z określeniem, że internet jest śmietnikiem, dlatego my będziemy śmieciarzami, a raczej śmieciarkami, które dla Was będą segregować te odpadki. Jednak nie tylko w tym śmietniku będziemy siedzieć, bo jak wiadomo My też w głowach mamy śmietnik, większy lub mniejszy, ale zawsze ;> Nie obiecam, że to co wyszukamy będzie "perełkami", ale możemy obiecać, że wszystko co napiszemy będzie esencją naszych myśli ;) Z czasem dowiecie się o rzeczach, które lubimy, których nie cierpimy, na myśl o których mamy ciarki.  
     Nie możemy obiecać, że nasz blog poświęcony będzie TYLKO muzyce, TYLKO literaturze lub TYLKO  modzie. Myśli pędzą niczym samochody na autostradzie i czasami ciężko je złapać a tym bardziej uporządkować. Jak sam tytuł wskazuje, co przemyślane zostanie wypisane a raczej wystukane ;) Nie będziemy bawić się także w lekarzy serc czy waszych umysłów, nie będziemy nawracać , moralizować czy krytykować. Zabawa słowem i myślą, to może będzie to. Ale jak to w życiu bywa, wszystko wyjdzie w praniu. 
        Czytajcie, inspirujcie nas, zaskakujcie ;) Pomysłów na posty szukać będziemy wszędzie, żadnych ograniczeń, żadnych limitów. A teraz zacznę bić sobie brawo, ponieważ nie rozpisałam się zbytnio, jak to mam w zwyczaju. Ufff!
             Kolejnych wpisów oczekujcie nie wiem kiedy, bo z weną jest jak ze szczęściem, raz jest a raz jej nie ma ;) 
                                                                                                                                             Wiola  

2 komentarze:

  1. Hehe Wiola wyjęłaś mi pewne myśli z głowy ;P Wkrótce przekonasz się co mam na myśli ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha jeszcze jedno. Miej szacunek dla Weny i uważaj, bo to zazdrosna zołza ;P

    OdpowiedzUsuń