Co nas kręci, co nas podnieca, czyli subiektywnie na każdy temat

czwartek, 12 kwietnia 2012

Keeping up with.....?!

          Uwaga, narodzie internetowy! Oto długo oczekiwany i wyglądany, nowy portret rodziny Kardashian!

Czyż nie jest to cudowne uczucie, tak popatrzeć na tą szczęśliwą rodzinę? Czy ich obfotoshopowane twarze nie wyrażają więcej niż 1000 słów? Po co nam Rafaello, skoro mamy ród Kardashian & Jenner ;)

     Na prawdę, nie wiem, nie mam totalnie zielonego pojęcia jak to się stało, że te twarze goszczą tak często na portalach, gazetach i w tv. Hmm, może nie tylko twarze, bo te występują przy okazji....A oto ta, która najczęściej gości na językach wszystkich, ta najsławniejsza część rodziy. No i zawsze przy niej obecna Kim :) To ta "pupa", której pojawienie wstrząsnęło światem. Prawdziwa czy nie? Oto jest pytanie na miarę XXI wieku...

                   
                Tytuł na zdjęciu to "The art of". Pomyślmy, która czynność, którą wykonuje, czy Kim, czy jej siostry, matka, ojciec, brat itp zasługuje na miano sztuki? Czyżby chodziło tu o sztukę manipulowania mediami? A może o sztukę promowania się na gołym tyłku? Zadziwia mnie to, co fascynuje w tej kobiecie te wszystkie miliony, które są źródłem jej miliardowych dochodów. Ich reality, sklepy, perfumy, linie ubrań, bielizny... Nie bierze się to z niczego, same dla siebie tego nie robią (mówię o wszystkich żeńskich przedstawicielkach "rodu", mężczyźni opalają się w ich blasku). 
                Czy my, odbiorcy mediów, na prawdę mamy tak szalenie nudne i monotonne życie, skoro z taką lubością oddajemy się rozrywce polegającej na podpatrywaniu znanych i bogatych podczas ich kolonoskopii czy wizyty w spa? Czy spalono wszystkie biblioteki i nie ostała się ani jedna zapisana kartka? Czy telewizja i internet zablokowały dostęp do treści, które z naszego mózgu nie zrobią pluskającej papki? Jak to się dzieje? Jakim sposobem fenomenem dzisiejszych czasów jest rodzina, która promuje się w każdy możliwy sposób, pokazuje nam swoją prywatność? Cholera, chyba wyemigruję na Marsa.... 
               Każdy ma swój czas, dla nikogo nie będzie trwał wiecznie. Kiedyś już ani operacje ani Photoshop  nie zdołają pomóc,a wtedy na wierzch wypływać zaczną prawdziwe talenty, które mają do zaoferowania coś więcej niż sztuczne uśmiechy i srebrne tyłki. A póki co, musimy zaopatrzyć się w przepaski na oczy, bo w Polsce pojawiły się samozwańcze "Polskie Kardashianki". Panie, Panowie, poznajmy GRYCANKIIIIIII

                        I coś, co wyraża wszystkie moje myśli w tym temacie ...
             

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz